Niedoskonały, trochę krzywy, chyba też pechowy (te szwy 😉 ) - taki miś Bidul dziś spod szydełka mi wyskoczył.
W dzieciństwie zawsze wolałam tego typu zabawki - chyba chodziło o to, że mogłam udawać, że przytulanie bardziej potrzebne jest im niż mi ;)
Ten Smutasek powstał ze wzoru znalezionego na tej rosyjskiej stronie. Inaczej tylko przyszyłam nogi. Teraz patrząc na całość, zrobiłabym uszy o jeden rząd większe - chociaż może nie - mam wrażenie, że taki właśnie z dużą ilością niedoskonałości ma być.
Prawdziwy Bidulek :). Wyszedł Ci wspaniale, rzeczywiście wygląda tak jakby potrzebował mnóstwa przytuleń :).
OdpowiedzUsuńSłodziak !
OdpowiedzUsuńŚliczny! A jaki piękny kolorek...
OdpowiedzUsuń